Dlaczego działalność nierejestrowana to zły pomysł na zatrudnianie w placówkach?
Autor artykułu: MICHAŁ KOSEL
—
Na potrzeby lepszego zrozumienia artykułu, będę używał uproszczeń, prostego języka i łatwych do wyobrażenia porównań – nie jest to artykuł dla prawników, specjalistów od reklamy, czy ekspertów psychologii, nie chodzi też o to byście Wy jako właściciele zaczęli się doktoryzować z prawa, ekonomii czy zarządzania – chodzi o to by w prosty sposób zrozumieć skomplikowane zagadnienia, które Was dotyczą i byście sami ocenili co warto wiedzieć jako właściciel i jakie kluczowe punkty zapalne prowadząc biznes, powinniście wziąć pod uwagę.
—
Miało być prosto, a wyszło jak zwykle
Działalność nierejestrowana – brzmi jak magiczne rozwiązanie dla tych, którzy chcą ominąć biurokrację, ZUS i skarbówkę. Ale jeśli prowadzisz klub fitness, szkołę tańca albo studio treningowe i myślisz o zatrudnieniu kogoś, kto działa w ten sposób, to zatrzymaj się na chwilę. Serio. Bo to może być najgorsza decyzja, jaką podejmiesz.
Czym jest działalność nierejestrowana?
Zacznijmy od podstaw. Działalność nierejestrowana to forma prowadzenia działalności bez konieczności rejestracji firmy, jeśli:
- Przychód miesięczny nie przekracza 75% minimalnego wynagrodzenia brutto.
- Osoba nie prowadziła wcześniej działalności gospodarczej w ciągu ostatnich 60 miesięcy.
Dla kogo to jest? Działalność nierejestrowana często przyciąga osoby, które chcą dorobić „na boku” – na przykład studenci, osoby pracujące na etacie lub ci, którzy dopiero testują swój pomysł na biznes. W branży fitness czy tanecznej mogą to być początkujący trenerzy, instruktorzy tańca albo osoby prowadzące warsztaty okazjonalnie.
Dlaczego to nie działa? Trener pracujący w ten sposób może i chce dorobić, ale:
- Nie ma ciągłości pracy – może pojawić się dziś, a jutro zniknąć.
- Nie jest ubezpieczony – w razie wypadku to Ty ponosisz odpowiedzialność.
- Nie inwestuje w rozwój – bez stabilnej działalności nie ma środków na podnoszenie kwalifikacji.
- Nie ponosi odpowiedzialności – często brakuje mu podstawowego zaplecza biznesowego, a nawet prywatnego ubezpieczenia. Efekt? W razie problemów z klientem, zostajesz sam – to Ty musisz tłumaczyć się przed prawnikiem i płacić odszkodowania.
To wszystko sprawia, że taki model może zrujnować Twój grafik, relacje z klientami i – co najgorsze – Twoją reputację.
Ubezpieczenia – ZUS nie śpi
Tutaj zaczynają się schody. Osoba z działalnością nierejestrowaną nie płaci ZUS-u. Brzmi fajnie, dopóki nie zrozumiesz, że to Ty – jako właściciel placówki – ponosisz za nią odpowiedzialność.
Jak to działa?
- Zatrudniasz kogoś z działalnością nierejestrowaną na podstawie de facto umowy o współpracę – która jest ukrytą umową zlecenia – ZUS może uznać, że to Ty masz obowiązek opłacania jego składek. Takie wyroki już się zdarzały.
- Jeśli osoba ulegnie wypadkowi na terenie placówki, to Ty odpowiadasz za jej leczenie i ewentualne odszkodowania.
- Kontrola z ZUS-u? Przygotuj się na koszty zaległych składek, odsetki i kary administracyjne.
Podsumowując: to, co miało być tanim rozwiązaniem, może Cię kosztować dużo więcej niż myślisz.
Brak stabilności – ryzykujesz swoją markę
Osoby z działalnością nierejestrowaną mogą pracować dziś, ale jutro już nie muszą. Brak umów długoterminowych, brak stabilności współpracy i brak odpowiedzialności za wykonywaną pracę. Co to oznacza dla Ciebie?
- Problemy z organizacją grafiku – dziś są, jutro ich nie ma.
- Słaba jakość obsługi – nie mają motywacji, żeby dbać o klientów tak, jak Ty tego oczekujesz.
- Odpływ klientów – brak profesjonalizmu to pierwszy krok do negatywnych opinii i pustych sal.
Twoja marka to Twój kapitał. Nie ryzykuj jej przez niestabilnych współpracowników.
Klient nie interesuje się papierami – tylko efektami
Dla klienta liczy się, żeby jego trener był profesjonalistą, a nie osoba, która „działa na boku” bez żadnych gwarancji. Jeśli Twój personel nie jest objęty ubezpieczeniem i nagle coś pójdzie nie tak – odpowiedzialność spada na Ciebie.
Przykład? Trener z działalnością nierejestrowaną prowadzi zajęcia, klient skręca kostkę. Brak ubezpieczenia OC? Koszty leczenia, rehabilitacji i ewentualne odszkodowanie spadają na Ciebie jako właściciela placówki.
Lepsze rozwiązanie – działalność gospodarcza lub umowa B2B
Zamiast kombinować z działalnością nierejestrowaną, postaw na jasne i legalne zasady współpracy:
- Działalność gospodarcza. Współpraca B2B z osobami prowadzącymi własne firmy to jasne zasady, faktury i brak ryzyka odpowiedzialności za ich składki.
- Umowy mieszane. Jeśli musisz zatrudnić kogoś bez działalności gospodarczej, rozważ mieszankę umowy zlecenia (10%) i umowy o dzieło (90%) – szczególnie jeśli wykonuje czynności twórcze, takie jak prowadzenie zajęć tanecznych czy treningów personalnych.
Takie podejście nie tylko oszczędza Ci problemów z ZUS-em, ale też buduje zaufanie i profesjonalny wizerunek placówki.
Tanie rozwiązania są drogie
Działalność nierejestrowana wygląda jak łatwy sposób na cięcie kosztów, ale w rzeczywistości może zrujnować Twoją firmę. Od odpowiedzialności za składki ZUS, przez brak stabilności, aż po ryzyko prawne – to się po prostu nie opłaca.
Zamiast szukać dróg na skróty, postaw na profesjonalne rozwiązania. Zadbaj o jasne zasady współpracy, zabezpiecz swoją placówkę i śpij spokojnie. Klienci nie chcą tanich trików – chcą bezpieczeństwa, jakości i pewności, że oddają swoje zdrowie w ręce profesjonalistów. A Ty – jako właściciel – masz obowiązek im to zapewnić.
POMOC PRAWNA DLA WŁAŚCICIELI PLACÓWEK
Jeśli dotarłeś do tego miejsca i już zaczynasz rozumieć jakiego rzędu oszczędności czasu i nerwów dałoby takie rozwiązanie i już teraz masz wątpliwości, czy Twoje dokumenty są poprawnie wdrożone, możesz skorzystać z naszego DARMOWEGO AUDYTU dla właścicieli Fitnessów, Szkół Tańca, Studiów Treningu czy Jogi – zgłoś się, wypełnij kosztorys i wybierz datę spotkania.